WITAMY w Biurze Podróży KAJDER. Z nami znajdziesz swój wymarzony wyjazd. Jesteśmy tu dla Ciebie! Malwina Jeka i Benia Kajder

Kraj Kuba

Stolica: Hawana
Waluta: peso kubańskie niewymienialne (CUP), 1 peso = 100 centavo oraz peso kubańskie wymienialne (CUC), 1 peso = 100 centavo
Wiza: wiza jest wymagana
Język: hiszpański
Napięcie: 220 V i 110 V
Powierzchnia: 110 860 km²
Ludność: 11 424 tys.

Camaguey

Rajskie wyspy, biały piasek i żar tropikalnego słońca.

Informacje ogólne

Chociaż Camaguey – region turystyczny Kuby – jest słabo zaludniony i skromnie zagospodarowany, posiada swoje walory turystyczne, gdyż łączy atlantyckie wybrzeże na północy z brzegami Morza Karaibskiego na południu. W krajobraz Camaguey na stałe wpisały się pola trzciny cukrowej oraz wszechobecni Kubańczycy zwani „vaqueros”, którzy przesiadują na ulicach w charakterystycznych kapeluszach lub poganiają bydło na przydrożne łąki. Urok regionu polega na prowincjonalnym kolorycie oraz turystycznym potencjale rajskiej Wyspy Sabinal, zaskakującej wypoczynkowym charakterem. Wielu turystów wybiera się na wypoczynek właśnie w to miejsce, gdyż opadający podczas odpływu nefrytowy ocean umożliwia niesamowite kąpiele z dala od brzegu. Okoliczne wody idealnie nadają się do połowu ryb, a miłośnicy tego hobby mogą zapolować między innymi na marliny, mieczniki, graniki czy makrele. Przybrzeżne rafy koralowe zarówno na północy, jak i południu regionu, są wymarzonym miejscem do nurkowania, natomiast tropikalny drink wypity na białym piasku plaży Santa Lucia smakuje wyjątkowo.

Camaguey sąsiaduje od północy i zachodu z regionem Ciego de Avila, od południa z wodami Zatoki Guacanayabo, natomiast północno-wschodnią granicę wyznacza Holguin. Południowe wybrzeże osłania od błękitnych wód Morza Karaibskiego łańcuszek dziewiczych wysepek Jardines de la Reina i tam najchętniej wybierają się żeglarze oraz miłośnicy podwodnych wypraw.

Tresc opisow dostarczana przez merlinx.

Stolicą regionu o tej samej nazwie jest miasto Camaguey, które na przestrzeni ostatnich lat doczekało się własnego stylu architektonicznego i właśnie z tą miejscowością wiąże się w znacznej mierze historia okolic. Pierwszą osadę o nazwie Santa Maria del Puerto Principe założył w 1515 r. hiszpański konkwistador Diego Velazquez, chociaż kilkanaście lat później miejscowa ludność przeniosła się w inne miejsce unikając pirackich najazdów. Rozwój Camaguey (właściwa nazwa miasta – „syn drzewa” – powstała w 1898 r. po zakończeniu wojny hiszpańsko-amerykańskiej) przypadł na XIX wiek, kiedy miasto stało się drugim pod względem wielkości ośrodkiem Kuby. Urodził się tam narodowy poeta Kubańczyków Nicolas Guillen, a do dziś przetrwały artystyczne i literackie tradycje kultywowane przez mieszkańców. Do Camaguey warto wybrać się z co najmniej dwudniową wizytą lub uczynić z miasta bazę wypadową do zwiedzania okolic. Prowincjonalny klimat można wyczuć wśród krętych zaułków, ciasnych uliczek i charakterystycznej dla Kuby kolonialnej zabudowy. Taką właśnie architekturę i przestrzeń miejską reprezentują liczne skwery i place, a wśród nich niewielki Parque Agramonte z konnym pomnikiem narodowego bohatera Ignacia Agramonte i kilkoma palmami oraz nieregularny wielobok, jakim jest Plaza de los Trabajadores. Większość najciekawszych zabytków skupia się w obrębie Starego Miasta i tworzy jeden z największych na Kubie zespołów kolonialnych. Mieszkańcy Camaguey przesiadują przeważnie na ozdobnych, marmurowych ławeczkach, a turyści zwiedzają XVIII-wieczną katedrę Nuestra Senora de la Candelaria lub spaceruję po pełnej sklepów i knajpek ulicy handlowej Calle Maceo. Idealnym miejscem na odpoczynek jest największy naturalny park miejski na Kubie – Casino Campestre z galerią posągów, placami dla dzieci i krytą estradą. Na Plaza de la Revolucion w 1998 roku odprawił mszę papież Jan Paweł II, a spacer po tym miejscu może okazać się dobrym wyborem, podobnie jak zwiedzanie muzeum Casa Natal del Mayor poświęconego narodowemu bohaterowi Ignacio Agramonte oraz Casa Natal Nicolas Guillen prezentującego dorobek życia kubańskiego wieszcza – Guillena. Warto także pamiętać o okazałej świątyni Nuestra Senora de la Marced z eklektyczną architekturą, ciekawymi malowidłami i tajemniczymi kryptami przyprawiającymi o gęsią skórkę. Na miłośników historii czeka Museo Provincial General Ignacio Agramonte mieszczące się w dawnych koszarach kawalerii, natomiast smakosze dobrej kawy powinni zajrzeć na Plaza San Juan de Dios, gdzie zadomowiły się przyzwoite restauracje. Z gwarnych ogródków można podziwiać subtelną architekturę kolonialną, łuki budynków z czerwonymi dachówkami oraz spacerujących mieszkańców. Labirynt wąskich uliczek starówki skrywa także przytulne bary serwujące chociażby panierowane krewetki, dobre kluby nocne z muzyką na żywo czy nieco spokojniejsze puby dla miłośników rumu i cygar.

Wyspa Sabinal – na przepiękną wyspę strzegącą wejścia do zatoki Bahia de Nuevitas można dostać się groblą wybudowaną z koralowców. Ustronny zakątek wybrzeża kubańskiego otaczają białe plaże z drobnym piaskiem, chronione od strony morza przez rafy koralowe przyciągające miłośników podwodnych wojaży. Nie ma tam głośnych kurortów, dlatego wymarzony wypoczynek znajdą turyści poszukujący ciszy i wytchnienia, chociaż nie ma też czasu na nudę. Oprócz uprawiania sportów wodnych można wybrać się na pełną tajemnic wyprawę do Latarni Kolumba strzeżonej przez ruiny zabytkowej twierdzy. Warownia San Hilario powstała w XIX stuleciu, by chronić wyspę przed korsarzami i jest obecnie jedną z najciekawszych atrakcji turystycznych. Być może w jej pobliżu piraci z Karaibów ukryli swoje skarby? Większość dnia wypełnia jednak wylegiwanie się na niezwykle długiej, piaszczystej i śnieżnobiałej plaży Playa de Los Pinos, położonej w sąsiedztwie bujnej roślinności.  Popularnością wśród turystów przebywających na Cayo Sabinal cieszą się także piaszczyste plaże Brava i Playa Bonita doskonale nadające się do uprawiania sportów wodnych. Podobny wypoczynek gwarantuje położona w sąsiedztwie wyspa Santa Lucia z plażą o delikatnym piasku i bazą noclegową all inclusive. Kurort Santa Lucia oferuje turystom skąpaną w słońcu przepiękną plażę o drobnej konsystencji oraz podwodne pejzaże bajecznych raf koralowych.

Kuchnia

Spacerując po kubańskich miastach można usłyszeć odgłos cebuli smażonej na patelni oraz poczuć zapach czosnku i papryki. Chociaż kuchnia kubańska nie jest tak finezyjna jak inne karaibskie potrawy, w wielu przytulnych restauracjach można trafić na ciekawe dania, których próżno szukać na europejskich stołach. Obsesja jedzenia objawia się najczęściej w języku i muzyce. Rytm afro-karaibskiej perkusji guaguanco towarzyszy najczęściej spożywaniu posiłków, a niektóre teksty piosenek odnoszą się przykładowo do steków palomilla.

Pierwszymi mieszkańcami Kuby byli Hiszpanie, Indianie i Murzyni i właśnie z ich przyzwyczajeniami związana jest kubańska sztuka kulinarna, łącząca w sobie potrawy wymyślane przez hiszpańskich zdobywców i potomków murzyńskich niewolników, którzy docenili przyprawy pochodzące ze słonecznych Karaibów.

Posiłki jada się przeważnie w pośpiechu, ale zawsze z odpowiednią celebracją i w atmosferze radości odnoszącej się do codziennej egzystencji mieszkańców wyspy. Przy stołach można często spotkać całe rodziny, a kubańskiej kuchni nie ograniczają żadne surowe przepisy.

Kuchnia kubańska nosi rodzimą nazwę comida criolla i oprócz wpływów europejsko-afrykańskich wywodzi się ze wsi. Praktycznie wszędzie można kupić smażone lub pieczone kurczaki pollo frito i pollo asado oraz pieczoną wieprzowinę puerco podawaną najczęściej z białym ryżem i czarną fasolą. Smaczna i mało kaloryczna jest także mieszanka ryżu i czerwonej fasoli congri. Zasmakować można również w zupie z czarnej fasoli potaje, do której według uznania warto zamówić warzywa, szczególnie jukę, cassava (maniok), malanga albo boniato. Wyspiarski smak urozmaica pasta czosnkowa ajo, siekana cebula, papryka i podsmażona limonka. Podobnie jak większość krajów i Kuba ma swoją potrawę narodową, którą w tym przypadku jest ajiaco – rodzaj gulaszu z warzywami i dużymi kawałkami mięsa. Chociaż potrawa nie jest ostra, swoją nazwę zawdzięcza chili, które w języku Indian Taino wymawiało się właśnie aji. Skoro powszechnie dostępna jest wołowina, warto pokusić się o kulinarne spotkanie z daniem ropa vieja, czyli podsmażoną, drobno pokrojoną wołowiną z cebulą i papryką lub picadillo – mieloną wołowiną z dodatkiem oliwek i rodzynek.

Doskonałą metodą na szybkie pozbycie się głodu jest sięgnięcie po prostą kanapkę z szynką i serem bocadito albo bananowe chipsy chicharritas de platano. Śniadania są dosyć skromne i w ich skład wchodzą najczęściej zimne zakąski, sery, gotowane jajka, owoce, biszkopty i naleśniki.

Miejscowi kucharze rozwijają swoje talenty kulinarne głównie dzięki turystom oczekującym czegoś wyjątkowego. Z racji tego, że Kuba jest wyspą wypadałoby, żeby na talerzach pojawiały się ryby i owoce morza. Szczególnie w Hawanie powszechne i tanie są langusty, natomiast w hotelowych restauracjach można zawsze zamówić krewetki camarones, karmazyna pargo lub strzępiela corvina. Turyści o zasobniejszych portfelach mogą pokusić się o miecznika emperador, graniki cherna czy wyśmienitego marlina aguja. Ryby podaje się przeważnie pieczone – asado lub gotowane – hervido, a także na pizzy, zapiekane w kulkach ciasta i w sałatkach zwanych salpicon.

Tresc opisow dostarczana przez merlinx.

Ważnym składnikiem kubańskiej kuchni są banany i tutaj Kubańczycy mają pole do popisu. Banan „plantan” przyrządzany jest na różne sposoby. Na talerzu może znaleźć się usmażony, dojrzały owoc maduro, jeszcze zielony verde lub pokrojony w ukośne plastry albo cieniutkie paseczki. Potrawą o oryginalnym smaku jest na przykład ugotowany, dojrzały banan o zaskakującej nazwie fu fu, zmiażdżony widelcem, pokropiony oliwą i polany skwarkami. Z kolei banan ubity z picadillo to nic innego jak pastel de platano.

Dodatkiem do potraw są surówki, z których najpopularniejsze składają się z sałaty, ogórka, pomidora, fasoli szparagowej i szatkowanej kapusty. Ważnym dodatkiem do kubańskiej kuchni są także przyprawy, których zapach wyczuć można prawie wszędzie. Są to kmin, oregano, pietruszka, mnóstwo czosnku oraz kwaśne pomarańcze.

Warto wybrać się na jakieś wiejskie targowisko, by rozglądnąć się za owocami. Na straganach królują: grejpfruty toronjas, mango mangos, pomarańcze naranjas, ananasy pina oraz papaje zwane fruta bomba.

Posiłki popija się przeważnie chłodnymi napojami owocowymi refresco, chociaż na restauracyjnych tarasach można spotkać Kubańczyków popijających piwo Hatuey. Innymi markami, na które można trafić w barach są: Cristal, Bucanero i Mayabe. Chociaż w restauracjach najczęściej serwowane są wina pochodzące z Chile, Włoch i Hiszpanii, warto dla zasady poprosić o butelkę Sorao. Popularnym napojem orzeźwiającym jest także słodki sok świeżo wyciśnięty z trzciny cukrowej guarapo. Na ulicach unosi się zapach aromatycznej kawy smakującej wyjątkowo, szczególnie w słoneczne poranki. Mieszkańcy wyspy piją najczęściej gęste espresso lub bardzo słodką cafe cubano. Zamówić można także cafe americano rozcieńczoną z wodą, cortado, czyli espresso z mlekiem lub napar z większością mleka niż kawy cafe con leche.

W kubańskich rumach rozkochał się niejeden miłośnik tego gatunku alkoholu. Trunek rabusiów, piratów, przemytników i handlarzy niewolnikami przypadł do gustu wielu turystom, dlatego nie sposób przejść obojętnie obok mojito – jasnego rumu z sokiem limonki, ze świeżą miętą, cukrem i wodą sodową lub daiquiri – rumu z cukrem, skruszonym lodem i sokiem z cytryny. Rum w czystej formie pili przed laty piraci, a obecnie, w odpowiednim zestawieniu, zachwycają się nim najpiękniejsze kobiety świata. Z historią mojito wiąże się wiele ciekawych legend dotyczących powstania osobliwego trunku, z którymi warto się zapoznać podczas dłuższej pogawędki z mieszkańcem któregoś z nadmorskich miasteczek. W myśl idei „wolna Kuba” warto także sięgnąć po drinka rumu z colą i limonką cuba libre. Prawdziwi koneserzy rozglądają się za kilkuletnim rumem anejo reserva marki Hawana Club lub rumem Matusalem. Gatunków rumu i serwowanych koktajli jest na Kubie wiele, ale przynajmniej raz trzeba spróbować prawdziwego kubańskiego canchanchara z: 1 części miodu, 1 części soku z cytryny, 3 części rumu aguardiente de cana, 2 części wody i 60 gr pokruszonego lodu. Z Kuby warto także przywieźć butelkę Ron Varadero, Ron Caney, Ron Santiago lub Ron Mulata.

Obyczaje

Warto pamiętać, że Kuba jest krajem socjalistycznych idei, który przed laty nie był dostępny dla turystów, niemniej turystyka rozwinęła się tam na dobre w latach 50. XX wieku. Zaczęły powstawać wytworne kluby, kasyna i luksusowe hotele, w których najczęściej pojawiali się przybysze z bogatej Ameryki. Chociaż reżim Fidela Castro zmierzał do zerwania z turystycznym charakterem wyspy, na szczęście dla turystów, kubańska gospodarka potrzebowała bodźca w postaci polityki nastwionej na turystów. Mimo iż Kuba z otwartymi ramionami zaprasza turystów, na ulicach miast widoczna jest ogromna różnica między obcokrajowcami a wyspiarzami wynikająca z sytuacji politycznej panującej na Kubie. Na potrzeby turystyczne powstały zamknięte enklawy z luksusowymi hotelami, do których przyjeżdżają goście z całego świata, by korzystać z usług na wysokim poziomie i podziwiać piękną przyrodę. Warto jednak pamiętać, że zupełnie inaczej wygląda rzeczywistość typowych, kubańskich miast, a inaczej życie w pięknych i nowoczesnych hotelach, do których można dostać się za okazaniem paszportu.

Na skutek przemieszania kultur afrykańskich z europejskimi i rządów Fidela Castro obecne społeczeństwo kubańskie samo w sobie stało się wielokulturowym dziedzictwem, dlatego wypoczywając na Kubie można obserwować unikatowe nurty w muzyce, literaturze, filmie i sztukach plastycznych. Turystów zadziwia kubańskie oblicze, z jednej strony podatne na komunizm, a z drugiej ekscytujące tropikalnym charakterem, pełne żywiołowości i spontaniczności. Nostalgię za latami świetności z przełomu wieków budzą wszechobecne cadillaki oraz piosenki Elvisa Presleya słyszane w wielu knajpach. Nie warto wyjeżdżać z wyspy bez wcześniejszego poznania jej mieszkańców.

Los cubanos, czyli Kubańczycy, są ludźmi dbającymi o tradycję i postęp, niemniej w większości są zagorzałymi zwolennikami swoich przywódców. Większość z nich to potomkowie Hiszpanów oraz Indian Taino, którzy jako pierwsi zadomowili się tam na dłużej. Wpływ na kształtowanie świadomości narodowej tego społeczeństwa mieli w XIX stuleciu przybysze z USA, chociaż większość cudzoziemców opuściła wyspę po rewolucji z 1959 r. Doba socjalizmu sprawiła, że Kubańczycy bardzo szanują uczucia innych, są uprzejmi, szczodrzy i dzielą się wszystkim, co mają. Chociaż mieszkańcy wyspy są kawalarzami i mistrzami ciętej riposty, lepiej nie wchodzić z nimi w dyskusje dotyczące ustroju politycznego.

Po rewolucji wszelkie formy kultu były zakazane, niemniej nie wymarły, a główną religią na wyspie stała się „santeria” łącząca elementy katolicyzmu z wierzeniami afrykańskimi, które trafiły na wsypę w czasach kolonialnych. Kubańczycy są przesądni i wierzą, że biały kolor pozwoli im uniknąć zmartwień, dlatego na ulicach wszędzie wystawiane są białe kwiaty i czasami można spotkać ludzi ubranych na biało, którzy właśnie zostali poddani inicjacji „iyawo”. Muzyka, taniec i trans są również integralną częścią duchowych przeżyć. Jeżeli kogoś ciekawią kubańskie obyczaje, powinien obowiązkowo odwiedzać tamtejsze muzea, które pozwalają na zrozumienie tego ciekawego zjawiska.

Kuba znana jest na świecie jako ogromna scena muzyczna goszcząca wielu znanych wykonawców, a turystom wydaje się, że Kubańczycy mają wrodzone wyczucie rytmu oraz niewyczerpalną energię. Muzyka jest wszechobecna i nigdy nie milknie. Kubańskie rytmy powstały pod wpływem hiszpańskich i afrykańskich nurtów muzycznych, i przekształciły się w jedyną w swoim rodzaju rumbę i jazz. Na ulicach można usłyszeć przeróżne odmiany rumby guaguanco, yambu i columbia, tańczone w różnych konfiguracjach, a w barach wsłuchać się w charakterystyczny rytm claves. W większości hoteli i restauracji można usłyszeć muzykę na żywo, a lokale z salsą są na porządku dziennym. Bez muzyki na Kubie nie ma życia.

Tresc opisow dostarczana przez merlinx.

Podobnie jest z rozsławiającymi wyspę cygarami, które na stałe wpisały się w wizerunek Kuby i uchodzą za najlepsze na świecie. Palenie cygar jest prawdziwym rytuałem, chociaż wydawać by się mogło, że palenie wyszło już z mody.

Kubańczycy najczęściej zwracają się do siebie po imieniu, bez względu na status społeczny, używając przy tym kolokwialnego „tu” zamiast grzecznościowego „usted”, nawet w stosunku do turystów.

Udając się na Kubę należy pamiętać, że jest to kraj dyktatorski i uważać na to z kim się rozmawia i co się fotografuje, gdyż niektóre zachowania mogą być niewłaściwie odebrane przez kubańską władzę.

Na Kubie czas zatrzymał się w latach 50. XX w. i nie jest to związane wyłącznie z samochodami i panującą dyktaturą, ale także ciekawą mentalnością ludzi, która dla przybyszów z Europy może wydać się tajemnicza, egzotyczna i niezrozumiała, ale intrygująca i warta poznania.

Jednym ze znanych obyczajów w Camaguey jest La Noche Camaguey, czyli tradycyjne, lipcowe święto, podczas którego miejscowi w tanecznym rytmie wychodzą na ulice, a w lokalnych knajpach nie brakuje przekąsek i alkoholu. Warto także pamiętać, że wizytówką miasta są charakterystyczne, ogromnych rozmiarów, wkopane w ziemię gliniane naczynia na deszczówkę, zwane „tinajones”. Według legendy każdy, kto z rąk dziewczyny napije się takiej wody, zakocha się i nigdy nie opuści miasta.

Aktywny wypoczynek

Wody okalające północne i południowe wybrzeża Camaguey są jednymi z najlepszych terenów nurkowych na świecie i właśnie tam spędzają najczęściej swoje urlopy miłośnicy schodzenia pod wodę w pełnym rynsztunku oraz amatorzy snorkelingu. Lokalne agencje turystyczne organizują różne rodzaje wypraw nurkowych, na których można podziwiać kilometry barwnych raf koralowych i egzotyczne rybki pływające w kryształowej wodzie, a także położone w okolicy liczne wraki okrętów. Ciekawą formą spędzania wolnego czasu są rejsy katamaranem lub zmaganie się z wysokimi falami na deskach surfingowych i windsurfingach. Na wiatr nie będą narzekać także entuzjaści kitesurfingu i wszelkich form aktywności związanej ze sportami wodnymi. Niezbędny sprzęt można wypożyczyć w najprężniej działającym kurorcie Santa Lucia. Turyści, którzy preferują błogi wypoczynek, mogą skorzystać z rejsów na odludne plaże lub wybrać się z przewodnikiem na jeepem safari lub konno zwiedzić wnętrze Kuby. Miłośnicy długich spacerów mogą z kolei wybrać się w sąsiedztwo malowniczych lagun: Laguna Daniel i Laguna El Real, gdzie oprócz dzikiej przyrody można podziwiać niezliczone gatunki ptactwa.

Wycieczki Fakultatywne

Jardines de la Reina – na prawdziwych, turystycznych odkrywców czekają kubańskie kresy w postaci kilkuset dziewiczych wysepek rozrzuconych po turkusowych wodach Morza Karaibskiego. Nie do końca zagospodarowany zakątek Kuby jest rajem dla nurków, żeglarzy oraz turystów poszukujących natchnienia w otoczeniu nieskazitelnie czystej przyrody. Jardines de la Reina to nic innego jak „Ogrody Królowej” – ogromny archipelag rozkładający się wzdłuż największej na świecie rafy koralowej. Głębokość akwenu dorównuje zaledwie wysokości wysp, co sprawia, że mogą tam schodzić pod wodę nawet początkujący nurkowie. Na niewielkich wysepkach dopiero raczkuje baza noclegowa, chociaż spartańskie warunki przyciągają prawdziwych podróżników.

Trinidad – niewielkie miasteczko jest kwintesencją Kuby, kolonialnym klejnotem i jedną z najstarszych osad na wyspie, którą po Hawanie najchętniej odwiedzają turyści. Wysoką rangę Trynidadu w świecie turystycznym podkreśla wpisanie miejscowości na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO oraz wyjątkowa, kubańska atmosfera wyczuwalna na każdym kroku. Historia Trinidadu sięga 1514 r., kiedy na miejscu osady Indian Taino hiszpański konkwistador Diego Velazquez de Cuellar założył ośrodek poszukiwaczy złota. Również z tego miejsca w 1518 r. na podbój azteckiego imperium w Meksyku wyruszył inny konkwistador – Hernan Cortes. Pierwotna nazwa miejscowości Villa de la Santisima Trinidad oznaczała „Wioskę Najświętszej Trójcy” i miała chronić ówczesnych mieszkańców przed najazdami piratów. Miasto rozwinęło się w XVIII w., kiedy na dobre prosperował handel cukrem, niemniej bardzo szybko konkurencja z Europy i walki niepodległościowe na Karaibach zrujnowały produkcję trzciny cukrowej. Trinidad najlepiej zwiedza się wieczorem, kiedy delikatne promienie słoneczne oświetlają historyczne domy kryte czerwoną dachówką, a na brukowanych uliczkach słychać stukot końskich kopyt, ponieważ furmanki są dalej w powszechnym użyciu zamiast samochodów. Labirynt wąskich uliczek prowadzi turystów do serca starówki Plaza Mayor – placu, na którym dominuje katedra i kolonialne rezydencje. Świątynia Iglesia Parroquial de Santisima Trinidad znana jest z krucyfiksu o nazwie „Pan Prawdziwego Krzyża”, który wykonano w Hiszpanii i transportowano do Meksyku, ale silne wiatry kilkukrotnie spychały statek do Trinidadu, co uznano za znak z niebios i stworzono wokół krzyża miejsce kultu. Malowniczy placyk otaczają klomby, ozdobne ławki i drzewa palmowe, a oko cieszą błękitne, różowe, zielone kolory na pastelowych domkach. Najbardziej reprezentacyjnym budynkiem jest Palacio Brunet z 1808 r. oraz Museo Romantico wypełnione sprzętami pochodzącymi z XVIII stulecia. W kilku muzeach można poznać historię miasta, niemniej największe wrażenie na turystach robią kolonialne skarby takie jak: klasztor św. Franciszka z Asyżu z dzwonnicą obecną na kubańskich pesos, na którą warto się wspiąć, by z wysokości spojrzeć na panoramę miasta (obecnie w klasztorze mieści się Muzeum Walki z Bandytyzmem); domostwo Casa Carlos Merlin należące przed wiekami do piratów; Palacio Cantero – rezydencja przekształcona w Miejskie Muzeum Historyczne z bogatym wyposażeniem oraz szereg innych domów, z których każdy ma swoją historię. W mieście znajduje się mnóstwo interesujących miejsc i zabytków. Wędrować malowniczymi uliczkami można przez pół dnia, przystając co jakiś czas na szklaneczkę lokalnego rumu zwanego „canchanchar”.

Dolina San Luis – jeżeli ktoś chce poznać ważną dla Kuby historię uprawy trzciny cukrowej, powinien wybrać się na przejażdżkę doliną San Luis. Wartość obszarów łączących Trinidad z Sancti Spiritus podkreśla umieszczenie na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Podczas podróży urzekają malownicze wzniesienia, łany trzciny cukrowej oraz liczne, zabytkowe cukrownie wyglądające dla Europejczyków dosyć egzotycznie. Przykładowo starodawną ciuchcią można wybrać się na pasjonującą wycieczkę do najlepiej zachowanej plantacji Hacienda Iznaga, sięgającej swym początkiem roku 1845. Na uwagę turystów zasługują między innymi domostwa niewolników oraz imponująca, 45-metrową wieża związana z pewną historią. Według legendy dwóch braci założyło się o to, czy jednemu uda się zbudować wieżę wyższą od studni wykopanej przez drugiego z braci. O rezultacie zakładu można przekonać się na własne oczy. Widoki ze szczytu Torre de Manaca Iznaga są imponujące, a i głębokość studni robi wrażenie. We wnętrzach pozostałych zabudowań można dodatkowo oglądnąć tematyczną wystawę oraz zakupić wyroby rzemieślnicze.

Sancti Spiritus – miasto założone przez konkwistadorów ma wyjątkową atmosferę odczuwalną wśród kolonialnej zabudowy i zabytkowych kościołów. Najlepiej od razu udać się na Plaza Serafin Sanchez z kilkoma ciekawymi budynkami i brukowanymi uliczkami dostać się do Puente Yayabo – zabytkowego mostu z 1825 r. W mieście znajduje się także kilka ciekawych muzeów oraz barów, w których można przekonać się, jak wygląda życie na kubańskiej prowincji. Miasto sąsiaduje z największym w kraju sztucznym zalewem Embalse Zaza, znanym z międzynarodowych zawodów wędkarskich, podczas których można złowić potężną rybę o tajemniczej nazwie bass wielkogębowy.

Rezerwat Area Protegida Jobo Rosado – w niezwykłym rezerwacie na specjalnie zorganizowanych wycieczkach można zwiedzić kilkanaście jaskiń z prekolumbijskimi malowidłami i poznać kubańską dzicz. Dodatkową atrakcją jest przejażdżka ciuchcią parową, która z pewnością ucieszy najmłodszych i miłośników kolejnictwa.

Jardines de la Reina – na prawdziwych, turystycznych odkrywców czekają kubańskie kresy w postaci kilkuset dziewiczych wysepek rozrzuconych po turkusowych wodach Morza Karaibskiego. Nie do końca zagospodarowany zakątek Kuby jest rajem dla nurków, żeglarzy oraz turystów poszukujących natchnienia w otoczeniu nieskazitelnie czystej przyrody. Jardines de la Reina to nic innego jak „Ogrody Królowej” – ogromny archipelag rozkładający się wzdłuż największej na świecie rafy koralowej. Głębokość akwenu dorównuje zaledwie wysokości wysp, co sprawia, że mogą tam schodzić pod wodę nawet początkujący nurkowie. Na niewielkich wysepkach dopiero raczkuje baza noclegowa, chociaż spartańskie warunki przyciągają prawdziwych podróżników.

Santa Clara – ciekawa miejscowość położona wśród hektarów trzciny cukrowej, traktowana jest przez turystów jak brama do wschodniej części Kuby, na ulicach której można jeszcze spotkać furmanki, traktory i zwierzęta. Miasto założyli w 1689 r. szukający schronienia przed atakami ze strony piratów mieszkańcy z Remedios. Santa Clara odegrała ważną rolę w historii Kuby, gdyż właśnie w tym miejscu w roku 1958, podczas rewolucji kubańskiej, oddziały dowodzone przez Che Guevarę przepędziły rządzącego Batistę. Miasto jest prowincjonalną, ale bardzo żywą miejscowością za sprawą uniwersytetu i studentów przemierzających każdego ranka gwarne ulice i targowiska pełne świeżych owoców. Zachwycający jest pełen zieleni główny plac Parque Vidal otoczony szerokimi, wyłączonymi z ruchu kołowego ulicami. Znajduje się tam wiele sklepów i restauracji sąsiadujących z wyróżniającym się dawnym ratuszem Palacio del Gobierno Provincial oraz budynkiem Teatro de la Caridad, chociaż interesujących budowli z przełomu XIX i XX wieku jest znacznie więcej. W jednym z pięknych, kolonialnych domów mieści się przykładowo Museo de Artes Decorativas wystawiające kolekcje obrazów dokumentujących trzystuletnie dzieje Kuby. Spacerując deptakiem Calle Independencia ze stylowymi ławeczkami i dekoracyjnymi latarniami można dotrzeć do słynnego Tren Blindado – oryginalnego muzeum w pociągu pancernym związanym z wydarzeniami z 1958 r., kiedy Che Guevara zniszczył buldożerem trakcję kolejową, zatrzymał skład i wygrał bitwę o miasto. Z racji tego, że Santa Clara odegrała rolę podczas wojen o niepodległość Kuby, warto zajrzeć do Narodowego Muzeum Historycznego, gdzie Che przyjmował kapitulację miasta i udać się plac Plaza de la Revolucion czczący narodowego bohatera. Obok imponującego pomnika Guevary wzniesiono mauzoleum ze szczątkami rebelianta poległego w Boliwii w 1967 r. Historię i dokonania tragicznie zmarłego Argentyńczyka można poznać w niewielkim muzeum będącym dla mieszkańców wyspy swoistym miejscem kultu. Po dawce historycznych emocji najlepiej wybrać się do El Mejunje, czyli miejsca spotkań miejscowej bohemy, gdzie przy szklance rumu można pogawędzić z mieszkańcami miasta.

Banes – kolonialne miasteczko, w którym przed laty stacjonowały amerykańskie wojska, a obecnie zaglądają tam turyści wypoczywający na wybrzeżu. W miejscowej świątyni Iglesia de Nuestra Senora de la Caridad Fidel Castro poślubił swoją żonę, chociaż za ciekawsze miejsce pod względem turystycznym uchodzi Museo Indocubano z najlepszą na Kubie ekspozycją przedmiotów ceramicznych, biżuterii i narzędzi z czasów prekolumbijskich. Interesującym miejscem jest także Aldea Taina, czyli skansen wioski Arawaków odtwarzający dawne życie Indian oraz prezentujący wymarłą cywilizację w formie indiańskich tańców i rytuałów. Turyści podróżujący po okolicy zaglądają również do miejscowość Brin, by zobaczyć dom, w którym urodził się Fidel Castro.

Bayamo – druga z osad założona w 1513 r. przez konkwistadora Diego Velazqueza z dala od morza, mająca chronić okoliczną ludność przed atakami piratów. W XVIII wieku miasteczko stało się kolebką niepodległościowych idei, kiedy miejscowy plantator wywołał bunt przeciwko hiszpańskiej dominacji. Historyczne centrum leżące na wysokim urwisku z widokiem na rzekę Bayamo można zwiedzić w kilka godzin. Najlepiej zacząć od eleganckiego placu Parque Cespedes otoczonego palmami, gdzie dumnie wznosi się pomnik narodowego bohatera Perucho Figueredo. Plac otaczają kolonialne kamienice oraz kilka ciekawych budynków, w których przykładowo można zwiedzić muzeum dokumentujące dzieje miasta, walkę o niepodległość oraz losy rodziny Cespedes. O historii Bayamo opowiadają także malowidła znajdujące się w katedrze Santisima Salvador, w której po raz pierwszy odśpiewano kubański hymn narodowy po przejęciu miasta w 1869 r. przez Armię Wyzwoleńczą. Po długim spacerze najlepiej przysiąść w którejś z restauracji na reprezentacyjnej ulicy Calle General Garcia, by oddać się na kilka chwil aromatowi wybornej kawy i zapalić kubańskie cygaro.

Park Krajobrazowy Zatoki Naranjo – idealne miejsce na wyrwanie się z rozgrzanych plaż Guardalavaki i Playa Esmeralda. Na krótkiej wycieczce można wędrować po wytyczonych szlakach rozkładających się wśród bujnej roślinności i terenów leśnych. Z pewnością ciekawa będzie wizyta w Cueva Siboney – jaskini skrywającej indiańskie malowidła, a także na Rancho Naranjo i Rancho Mongo, gdzie można wynająć wierzchowce i oglądnąć okazy miejscowej flory i fauny.

Grupo Montanoso Maniabon – jeden z piękniejszych pejzaży tej części Kuby tworzy zadziwiające pasmo górskie składające się z nietypowych form skalnych, jakimi są góry „mogoty” o płaskich wierzchołkach. Turystyczną atrakcją ukrytą wśród dolin jest Museo Aborigen Chorro de Maita wybudowane w miejscu pochówku Taino i poświęcone Indianom mieszkającym przed laty na wyspie.

Park Narodowy Sierra del Cristal – chociaż do malowniczego, górskiego pasma prowadzą nieliczne drogi, warto tam pojechać dla pięknych widoków, wspaniałej roślinności i gór zanurzonych często w porannej mgle. Władze parku wytyczyły rozmaite szlaki spacerowe oraz trudniejsze trasy dla wytrawnych piechurów. Główny ruch turystyczny skupia się w osadzie Villa Pineras de Mayari i tam najlepiej zapytać o mapy okolic. Wspaniałą atrakcją ukrytą w zielonym buszu jest kilkudziesięciometrowy wodospad Guayabo, bujny ogród La Planca oraz jaskinia Saboruco skrywająca finezyjne formacje skalne.

Tresc opisow dostarczana przez merlinx.

Cayo Naranjo – niewielka wysepka w Zatoce Naranjo, z którą połączone jest niezwykle pasjonujące delfinarium. Można tam zobaczyć wiele gatunków tropikalnych ryb i pokaz tresury delfinów, a także wziąć udział w spektaklu afrokubańskiej muzyki i tańca. Obsługa osobliwego oceanarium gwarantuje wiele atrakcji oraz dobrą zabawę wypełniającą cały dzień.

Cayo Saetia – dziewicza wysepka ozdabiająca Zatokę Nipe. Turyści zaglądają tam, by poznać dziką zwierzynę na safari oraz powygrzewać się na rajskich plażach z drobnym, białym piaskiem. Program wycieczek organizowanych najczęściej przez lokalne agencje turystyczne obejmuje także nurkowanie w masce z fajką, rejs po wodach zatoki oraz przejażdżkę jeepem.

Park Narodowy Pico Turquino – chociaż potoczna nazwa „el pico” nie kojarzy się z czymś wielkim, nie należy ulegać złudzeniom i zaopatrzyć się w dobry sprzęt turystyczny, by pokonać najwyższy szczyt Kuby. W parku znajduje się kilkanaście szlaków o różnym stopniu trudności, z których mogą korzystać zarówno doświadczeni piechurzy, jak i amatorzy długich, ale mniej wyczerpujących spacerów. Szlaki wiodą przez tropikalne paprocie, lasy spowite mgłą oraz bujną roślinność tworzącą trudnodostępną dżunglę. Trudy wspinaczki rekompensują wspaniałe widoki na szeroki pas regionu Sierra Maestra oraz rozciągający się w oddali błękit Morza Karaibskiego. Jedną z atrakcji są Comandancia De La Plata – położone na niewielkiej polance kwatery castrowskiej partyzantki, w których urządzono muzeum poświęcone rebeliantom. Można tam przykładowo zobaczyć radiostację wykorzystywaną przez powstańcze „Radio Rebelde” czy gabinet dentystyczny, z którego korzystał Che Guevara. Wokół najwyższego na Kubie szczytu Pico Turquino rozlokowały się liczne schroniska oraz obozowiska, gdzie można przeczekać kapryśną pogodę.

Park Narodowy Desembarcado del Granma – przepiękny rezerwat przyrody, którego nazwa pochodzi od statku „Granma”, którym Fidel Castro wraz z towarzyszami powrócił na Kubę z wygnania w Meksyku i rozpoczął rewolucję. W parku wytyczono wiele szlaków pieszych, a do ciekawostek należą jaskinie Hoyo del Morlotte i Cueva Fustete. Obejrzeć można także replikę słynnej łodzi, która znajduje się niedaleko Playa Las Colorades, a także latarnię morską z 1877 r., usytuowaną na przylądku Cruz.

Rezerwat biosfery Cuchillas del Toa – w sąsiedztwie Baracoi znajduje się najwilgotniejsza część Kuby jaką jest ogromny rezerwat z lasami tropikalnymi i postrzępionym pasmem nadbrzeżnych gór. Chociaż nie ma tam rozwiniętej bazy turystycznej, piechurzy mogą z powodzeniem zdobyć szczyt El Yunque zwany „Kowadłem”, na którym Krzysztof Kolumb miał w 1492 r. zatknąć drewniany krzyż. Z kolei na miłośników podwyższonej adrenaliny czekają emocjonujące  spływy kajakowe i pontonowe organizowane przez lokalne agencje turystyczne.

Wyspa Granma – turyści zwiedzający Santiago de Cuba wybierają się często na pobliską wyspę wieńczącą zwiedzanie twierdzy El Morro. Krótki spacer można odbyć wśród domków krytych czerwoną dachówką, by dotrzeć na wzniesienie z kościółkiem San Rafael. Obiad w słynnej restauracji El Cayo smakuje wybornie, natomiast widoki na Santiago i malowniczą cieśninę są jedynym w swoim rodzaju tematem fotograficznym.

El Cobre – z Santiago de Cuba warto wybrać się do jedynej na wyspie bazyliki i jednocześnie miejsca wielkiego kultu religijnego, skrytego u podnóża gór Sierra Maestra. Historia El Cobre sięga XVI wieku, kiedy Hiszpanie założyli tam kopalnię miedzi, a boską figurkę w 1611 roku podczas sztormu na Zatoce Nipe wyłowili trzej rybacy i dzięki cudowi dopłynęli do brzegu. Do Czarnej Madonny zaczęli pielgrzymować wierni z całej Kuby, co w 1927 r. przyczyniło się do wybudowania przez miejscowych bazyliki. Do świątyni wchodzi się przez „kaplicę cudów” ze srebrnym ołtarzem barokowym i darami składanymi przez pielgrzymów, a następnie dociera do właściwego sanktuarium o pełnej nazwie Virgen de la Caridad del Cobre z odzianym w złotą szatę cudownym wizerunkiem Matki Boskiej.

Park Baconao – rezerwat biosfery UNESCO położony 25 km na południowy wschód od Santiago, do którego warto się wybrać z krótką wizytą, by zwiedzić prehistoryczną dolinę oraz wiele innych atrakcji. Na turystów czeka: kubańska wersja „Parku Jurajskiego”, zabytkowe modele samochodów, akwarium z tresurą lwów morskich, muzeum broni i historii związanej z wojną hiszpańsko-amerykańską, ogród kaktusów oraz Laguna Baconao z możliwością uprawiania sportów wodnych.

Manzanillo – chociaż miasto nie leży na utartych szlakach turystycznych, warto tam pojechać ze względu na kilka intrygujących ciekawostek. Ten spory port, podobnie jak kilka innych miast w tej części Kuby, ma tradycje rewolucyjne i właśnie tam powstała w latach 20. XX w. pierwsza komórka komunistyczna, a w latach 50. asystentka Castro, Celia Sanchez, organizowała podziemną kampanię przeciwko reżimowi Batisty. Narodowej bohaterce władze miasta wybudowały monumentalny pomnik oraz poświęciły muzeum i galerię sztuki. Spacerując czarującymi uliczkami można podziwiać architekturę typową dla drewnianego stylu charakteryzującego francuską część Karaibów. Najważniejszym miejscem jest Parque Maximo Gomez – skwer z estradą zwieńczoną kopułą, otoczony palmami i latarniami. Szczególnie wieczorami miejsce nabiera romantycznej atmosfery, a z okolicznych restauracji dobiega dźwięk oryginalnych harmonijek ustnych. Jeżeli komuś mało wrażeń powinien udać się do Fabrica de Ron Pinilla, by skosztować miejscowego rumu. Turyści zaglądają także do położonego za miastem dawnego majątku Carlosa Manuela de Cespedesa – La Demajagua, w którym zgromadzono tematyczne pamiątki związane z narodowym bohaterem oraz kubańskimi rewolucjami.

Baracoa – według niektórych źródeł właśnie w tym miejscu w roku 1492 zszedł na ląd Krzysztof Kolumb płynący na podbój Nowego Świata. Baracoa to nie tylko historyczna miejscowość, ale także najdalej wysunięte na wschód miasto na Kubie, zaliczane do grona najpiękniejszych. Najstarsze miasto kolonialne w obu Amerykach założył w roku 1512 Diego Velazquez szykujący się na zdobycie wyspy. O krajobrazowych walorach zabytkowego miasteczka świadczy położenie nad półkolistą Zatoką Miodową oraz w sąsiedztwie wzniesienia zwanego „Kowadłem”, dzięki czemu Baracoa została wpisana na listę rezerwatów biosfery UNESCO. Turyści, którzy lubią ruch na świeżym powietrzu mogą godzinami spacerować po uliczkach biegnących w szpalerze drewnianych, pokrytych czerwoną dachówką domów. W XVIII wieku miejscowa ludność wybudowała trzy fortece, by chronić miasto przed atakami piratów i obecnie są to najchętniej odwiedzane zabytki. Nad miastem dumnie wznosi się El Castillo de Santa Barbara, dobrze zachowana jest twierdza Fuerte de la Punta, a Fuerte Matachin pełni rolę muzeum prezentującego dzieje regionu. Od tego miejsca zaczyna się wspaniały deptak Malecon biegnący aż do wybrzeża. Nie sposób pominąć Plaza Independencia, na którym koncentruje się życie miasta, wznosi popiersie wodza indiańskiego plemienia Taino oraz gdzie góruje słynny kościół Nuestra Senora de la Asuncion. Warto zajrzeć do tej świątyni wzniesionej w 1833 r., gdyż znajduje się tam drewniany krzyż Cruz de la Parra. Według teorii mieszkańców miasta i niektórych naukowców, właśnie ten krucyfiks będący do dziś przedmiotem kultu został postawiony na miejscowej plaży w 1492 r. przez samego Krzysztofa Kolumba i zaniesiony później na wzgórze zwane „kowadłem”. Jeżeli ktoś ma więcej czasu i aktywnie chce spędzać urlop, może skorzystać z usług miejscowych agencji turystycznych organizujących spływy kajakowe i pontonowe po rzekach Rio Toa, Rio Duaba oraz Rio Yumuri. Niezwykłe miasto ma również tę zaletę, że położone jest nad kilkoma piaszczystymi plażami ze złotym piaskiem, do których nie dotarła masowa turystyka. Baracoa dysponuje kilkoma dobrymi hotelami i rezydencjami, a więc bez problemu można zatrzymać się tam na dłużej. Zaglądają tam również turyści, którzy lubią wieczorami wyjść na miasto i zabawić się w dyskotece czy posiedzieć dłużej w nadmorskiej tawernie przy szklaneczce rumu. W tym celu najlepiej wybrać się na Calle Antonio Maceo.

Santiago de Cuba – stolica regionu Sierra Maestra i drugie pod względem wielkości miasto Kuby. Jeżeli ktoś dysponuje sporą ilością czasu, nie powinien ominąć tego niezwykłego miejsca. Miasto położone u stóp gór Sierra Maesta sąsiaduje z przepiękną zatoką, na wodach której nieustannie słychać dźwięk kubańskich rytmów dobiegających z nadmorskich dyskotek. „Miasto muzyki” założył w 1515 roku konkwistador Diego Velazquez i hiszpańskiej kolonii nadał prawa stolicy. Santiago przez lata przejmowało wpływy innych kultur i do tej pory na ulicach widoczne są inspiracje afrokaraibskie wyróżniające miasto wśród innych miejscowości na wyspie. Przez lata gromadzili się tam francuscy plantatorzy z Haiti i jamajscy emigranci, dlatego mix kulturowy objawia się w muzyce, architekturze i sztuce. Santiago stało się także kolebką kubańskich rewolucji i właśnie w tym miejscu najczęściej wybuchały konflikty zbrojne. W mieście nie brakuje również pamiątek z czasów całych rządów Fidela Castro. Najbardziej wyróżniają się pochodzące z tego okresu monumentalne i szerokie bulwary, kameralne place oraz kilka interesujących zabytków. Najważniejszym miejscem, gdzie skupia się życie towarzyskie jest starówka z Parque Cespedes charakteryzującym się w znacznej mierze eklektyczną, XIX-wieczną architekturą. Wieczory spędza się przeważnie w przytulnych restauracjach, popijając drinki i wsłuchując się w gorące rytmy salsy. Warto także zaszyć się jakimś tradycyjnym barze, by przy mocniejszym alkoholu delektować się kubańskim jazzem rodem z filmu Buena Vista Social Club. Następnego dnia przyglądając się Domowi Gubernatora można wyobrazić sobie, jak w XVI wieku przechadzali się tędy Hernan Cortes i Diego Velazquez, natomiast podziwiając ratusz Ayuntamiento przywołać na myśl Fidela Castro, który z balkonu w 1959 r. wygłaszał płomienną, rewolucyjną mowę. Nad placem góruje zabytkowa katedra Nuestra Senora de la Asuncion, w której prawdopodobnie pochowano gubernatora Velazqueza, natomiast na panoramę starówki najlepiej spojrzeć z tarasu hotelu Casa Grande. Warto także zwiedzić rezydencję należącą do Velazqueza, w której urządzono muzeum z pamiątkami po konkwistadorze. Piękna architektura budynku odznacza się wpływami mauretańskimi, natomiast wewnątrz kryją się kolonialne skarby oraz przedmioty pochodzące z różnych okresów. Kameralna atmosfera panuje na Plaza de Dolores, który przed laty był targowiskiem, a obecnie naszpikowany jest przytulnymi restauracjami i barami, w których klientelę bawią trubadurzy. Na miłośników architektury sakralnej i historii czeka kilka świątyń zlokalizowanych na północ od Parque Cespedes oraz ciekawe muzea prezentujące zarówno historię regionu, jak i całej wyspy. Z kolei fani dobrej zabawy nie powinni omijać śródmieścia, gdzie z dziesiątek popularnych „casas” dobiegają rytmy rumby, słychać charakterystyczny klekot „claves”, a muzykę na żywo wykonują znane, kubańskie zespoły. Santiago jest zabytkowym miastem, dlatego koniecznie trzeba zajrzeć do twierdzy Fortaleza del Morro strzegącej wejścia do Bahia de Santiago. Kamienny kolos przywołuje na myśl hiszpańską architekturę forteczną, fascynującą rozmiarami i historią związaną z napadami pirackimi, królewskimi intrygami i opowieściami o skarbach. Turyści przemierzają labirynt wąskich korytarzy, tarasy bastionów, tematyczne wystawy poświęcone twierdzy i potężne mury, z których widoki należą do najpiękniejszych na wyspie. Można także zwiedzić Cuartel de Moncada, czyli koszary hiszpańskiej armii związane z ważnymi wydarzeniami historycznymi. W miejscu tym w roku 1959 padły pierwsze strzały kubańskiej rewolucji, a młody Fidel Castro poprowadził grupę partyzantów przeciwko dyktaturze Batisty. W koszarowych murach do tej pory znajdują się dziury po kulach, natomiast na turystów czekają liczne eskpozycje i wiele pamiątek związanych z minionymi wydarzeniami. Na mapie turystycznej Santiago jest wiele miejsc związanych z rewolucją i historią Kuby. Turyści najczęściej zaglądają do Muzeum Walki Podziemnej, odwiedzają cmentarz Cementerio Santa Ifigenia z mauzoleum narodowego bohatera Jose Martiego, spacerują po dzielnicy Barrio el Tivoli ze stromymi uliczkami oraz podziwiają rozległą przestrzeń Plaza de la Revolucion upamiętniającą walkę Kubańczyków przeciw kolonialnej potędze. Spacer po mieście wśród niezwykłej zabudowy, wielu zabytków i ciekawych miejsc, których nie sposób zliczyć, zajmuje mnóstwo czasu, dlatego w Santiago warto zatrzymać się na dłużej, by dodatkowo skorzystać z bogatej oferty kulturalnej. Miasto słynie bowiem z widowiskowych imprez muzycznych, prestiżowego festiwalu związanego z XVII-wiecznymi tradycjami oraz niekończących się „fiest”. Santiago jest również dobrą bazą noclegową ze wspaniałymi hotelami, z których można wyruszać na turystyczny podbój Kuby i malownicze szlaki gór Sierra de la Gran Piedra.

Najczęściej Zadawane Pytania

Kiedy najlepiej wybrać się do Camaguey?
Najkorzystniejszym okresem, w którym warto wybrać się na Kubę są miesiące pory suchej od listopada do marca, chociaż odpowiednia pogoda dla turystów utrzymuje się przez cały rok. Rezerwacje na okres świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy należy robić stosunkowo wcześniej, gdyż właśnie wtedy w hotelach pojawia się najwięcej gości. Poza sezonem ceny noclegów są znacznie niższe i można dostać zniżki na lokalne wycieczki. Deszczowa pora przypada na maj-październik, natomiast w suchej temperatury oscylują między 24 a 27°C. Pora deszczowa jest cieplejsza, ale występują nagłe załamania pogody, w tym sztormy i huragany (szczególnie we wrześniu i październiku). Najgorętszym miesiącem jest sierpień i wtedy najmniej spada deszczu, aczkolwiek osoby źle znoszące upały będą miały kłopoty z aklimatyzacją.

Jaka waluta obowiązuje na Kubie i jakie są orientacyjne ceny?
Walutą Kuby jest peso kubańskie niewymienialne (CUP), 1 peso = 100 centavo oraz peso kubańskie wymienialne (CUC), 1 peso = 100 centavo, obowiązujące jako oficjalny środek płatniczy dla ludności kubańskiej i turystów w sklepach, hotelach, restauracjach, barach itp. W większości kurortów można używać Euro jako waluty akceptowalnej. Należy pamiętać, że banki, urzędy i instytucje użyteczności publicznej nie honorują większości kart kredytowych ani czeków wydanych przez amerykańskie lub inne banki z udziałem kapitału amerykańskiego, dlatego przed wyjazdem lepiej dowiedzieć się w swoim banku czy posiadane karty będą uznawane. Ceny na Kubie są znacznie wyższe niż w Polsce.

Gdzie i jakie pamiątki kupić na Kubie?
Z podróży na Kubę nie wypada wrócić bez słynnego, kubańskiego cygara, butelki rumu i płyty z kubańską muzyką. Turyści rozglądają się także za kubańską kawą takich marek jak Cubita, Turquina czy Hola, natomiast najlepsze cygara w rozsądnej cenie to: Montecristo, Corona, Romeo y Julieta i H. Upman. Wybór pozostałych towarów nie jest zbyt wielki, tym bardziej że poza dużymi centrami handlowymi ciężko znaleźć interesujące sklepy z pamiątkami. Upominki można przeważnie kupić w głównych ośrodkach wypoczynkowych, niemniej jeżeli ktoś wybiera się na zwiedzanie wyspy może rozglądnąć się za zadaszonymi targami w mniejszych miejscowościach i tam poszukać czegoś interesującego. Handluje się między innymi wyrobami rzemieślniczymi określanymi jako „artesania”. Wiele z nich przedstawia wizerunek popularnego na Kubie Che Guevary i Fidela Castro, niemniej można znaleźć drewniane rzeźby w stylu afrykańskim, biżuterię, hafty, ceramikę czy tradycyjną kubańską koszulę zwaną „guayabera”. Ciekawą pamiątką, która ozdobi po powrocie turystyczną kolekcję może być model limuzyny, jakich nie brakuje na kubańskich drogach, wykonany z różnych tworzyw.

Jaki czas obowiązuje na Kubie?
Na Kubie polski czas cofamy o 6 godzin.

Jak poruszać się po Camaguey?
Niestety transport publiczny na Kubie nie jest w najlepszej kondycji, chociaż sieć autobusowa łączy najważniejsze ośrodki turystyczne. Najlepiej jest korzystać z prywatnych przewoźników dysponujących klimatyzowanymi autobusami. Tradycyjne autobusy są najczęściej zatłoczone i pamiętają pierwsze lata rządów Fidela Castro. Kubańczycy korzystają często z ciężarówek „camiones” przystosowanych do przewozu osób, niemniej komfort podróży takim pojazdem ma wiele do życzenia. Z pociągów najlepiej korzystać jedynie w podróży między dużymi miastami, gdyż na poziomie lokalnym nie ma zbyt wielu połączeń, a rozkłady jazdy nie do końca są przestrzegane. Między głównymi kurortami można podróżować samolotem.

Najlepszym sposobem na zwiedzanie wyspy jest wynajęcie samochodu. Wystarczy mieć ukończone 21 lat, okazać paszport i prawo jazdy. Ze wszystkimi większymi hotelami współpracują wypożyczalnie samochodów i właśnie z takich usług jest najbezpieczniej korzystać. Polskie prawo jazdy jest honorowane przez okres 6 miesięcy od daty przekroczenia granicy. Sieć dróg nie jest w najlepszym stanie, wypada więc zwracać uwagę na dziury w jezdniach, a także na niesfornych rowerzystów i pojawiające się na drogach zwierzęta domowe.

Region dysponuje lokalnymi połączeniami lotniczymi z Hawaną i Santiago de Cuba. Autobusy kursują regularnie ze stolicy regionu po trasach Trinidad-Santiago de Cuba i Hawana-Santiago de Cuba. Dla turystów poruszających się koleją ważną informację jest, że Camaguey leży na głównej magistrali kolejowej łączącej Hawanę z Santiago de Cuba. Do miasta dojeżdżają także pociągi z Moron, Santa Clara i Ciego de Avila.

Tresc opisow dostarczana przez merlinx.

Jakie plaże są w Camaguey?
Rajem dla turystów poszukujących przepięknych plaż jest wyspa Cayo Sabinal z blisko 30-kilometrowym pasem drobnego piasku o białym zabarwieniu, który w sąsiedztwie błękitnej wody i bujnej, tropikalnej roślinności lśni w promieniach wakacyjnego słońca. Niedaleko brzegu rozpościerają się barwne rafy koralowe, których bliskość sprawia, że w każdej chwili można założyć maskę z rurką i popłynąć na pełną emocji podwodną wyprawę. Cisza i spokój panuje na najpiękniejszych odcinkach wybrzeża zwanych Playa de Los Pinos, Brava i Playa Bonita. Nie ma również problemu, by spędzić romantyczną noc na plaży, gdyż w niektórych miejscach wybrzeża ustawiono przytulne altanki kryte strzechą. Turystycznym centrum w regionie jest kurort Santa Lucia z pięknymi i bardzo dobrze zagospodarowanymi, piaszczystymi plażami dysponującymi zapleczem rekreacyjno-sportowym.

Przy hotelach wyższej kategorii lub w wybranych kurortach plaża jest usypywana sztucznie lub znacznie różni się od typowych plaż miejskich, dlatego wybierając kurort i hotel warto upewnić się do jakiej plaży będziemy mieć dostęp.

Jakie są ograniczenia celne na Kubie?
Na Kubę bez cła wolno wwieźć 2 butelki alkoholu, 200 szt. papierosów oraz lekarstwa przeznaczone na użytek własny, a także towary, których wartość nie przekracza 1000 CUC. Towary powyżej tej wartości mogą zostać zarekwirowane. Przepisy zakazują wwozu owoców, warzyw, nasion i pokarmów dla zwierząt, a także produktów spożywczych niezapakowanych hermetycznie. Z Kuby wywieźć można bez rachunku potwierdzającego zakup 50 szt. cygar w opakowaniach albo 20 szt. luzem, natomiast wywóz alkoholu ograniczony jest do 4 butelek. Nie można również wywieźć miejscowej waluty przekraczającej 100 CUP i 200 CUC.

Jakie dokumenty potrzebne są w razie konieczności skorzystania z służby zdrowia na Kubie?
Turystom zaleca się wykupienie w Polsce polisy od nieszczęśliwych wypadków i kosztów leczenia u firm, które mają przedstawicielstwa uprawnione do działania w Ameryce Łacińskiej i współpracują z instytucjami kubańskimi. Takie ubezpieczenie można wykupić na miejscu, po przyjeździe, ale trzeba pamiętać, że stawki są dużo wyższe niż w kraju. Po skorzystaniu z usług medycznych należy poprosić o rachunek, który będzie podstawą do ubiegania się o zwrot poniesionych kosztów leczenia. Większość kompleksów hotelowych zapewnia opiekę lekarską i konsultacje z lekarzem. W nagłych przypadkach pierwsza pomoc udzielana w szpitalach jest bezpłatnie, niemniej tylko na poziomie podstawowym, dlatego warto skorzystać z ambulatoriów prywatnych.

Ze względu na inną florę bakteryjną należy starannie wybierać restauracje lub jadać w hotelach, przestrzegać podstawowych zasad higieny oraz zwracać uwagę na warunki w jakich przygotowuje się i przechowuje jedzenie. Turyści powinni pić wyłącznie wodę butelkowaną, ewentualnie gotowaną co najmniej 10 min.

Szczepienia ochronne nie są wymagane, niemniej istnieją zagrożenia sanitarno-epidemiologicznych, dlatego przed wyjazdem warto sprawdzić czy szczepienia nie są zalecane sezonowo i profilaktycznie zaszczepić się przed wskazanymi chorobami. Poszczególne zalecenia sanitarne pozwalające uniknąć zachorowania na różne choroby dostępne są na stronie internetowej Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Ważne informacje MSZ

Od obywateli polskich na terenie Kuby wymagane są wizy uprawniające do wjazdu i pobytu lub tzw. karty turystyczne (Tarjeta de Turista), które można otrzymać wraz z dokumentami podróży oferowanymi przez poszczególne biura. Taką kartę podstemplowaną przez oficera służby granicznej należy mieć przy sobie podczas pobytu na Kubie, a także podczas opuszczania wyspy. Jeżeli planuje się zostać na wyspie dłużej niż 30 dni, istnieje możliwość przedłużenia wizy o miesiąc. Okres ważności paszportu musi być dłuższy niż 3 miesiące od planowanej daty powrotu.

Szczegółowe i aktualne informacje można znaleźć na stronie MSZ: www.msz.gov.pl lub na stronie ambasady polskiej w Hawanie: www.hawana.polemb.net

Tresc opisow dostarczana przez merlinx.

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Kuby
Kuba, Hawana, calle G No. 452, esq. a 19, Vedado, 10400
Tel.: +53 7 8332440 Tel. dyżurny: +53 7 8332439 Faks: +53 7 8332442
hawana.amb.sekretariat@msz.gov.pl
www.hawana.polemb.net

Ciego de Avila

Cienfuegos

Hawana

Holguin

Sierra Maestra

Varadero

Wybrzeże Hawany

Wyspa Młodości

Zatoka Batabano

Zatoka Guacanayabo

Kuba: Camaguey , Ciego de Avila , Cienfuegos , Hawana , Holguin , Sierra Maestra , Varadero , Wybrzeże Hawany , Wyspa Młodości , Zatoka Batabano , Zatoka Guacanayabo

Wybierz region Camaguey , Ciego de Avila , Cienfuegos , Hawana , Holguin , Sierra Maestra , Varadero , Wybrzeże Hawany , Wyspa Młodości , Zatoka Batabano , Zatoka Guacanayabo